Skip to main content

Złodzieje kradną mech z lasu. Czy w powiecie kościerskim już też?


09 lipca 2021
Złodzieje kradną mech z lasu. Czy w powiecie kościerskim już też?

Leśnicy mówią o „zorganizowanej grupie”, która samochodem dostawczym wjeżdżała między drzewa i wypełniała skrzynki.

 

Wykorzystywany jest we florystyce, do ozdabiania kompozycji kwiatowych i coraz modniejsze jest tworzenie z niego zielonych ścian w domach czy restauracjach. Mowa o mchach, które coraz częściej są kradzione z lasów.

 

Straż Leśna z Nadleśnictwa Józefów (województwo lubelskie) właśnie zastała takich złodziei na gorącym uczynku, a leśnicy przyznają, że to nie pierwszy taki przypadek. Tym razem jednak była to działalność hurtowa.

 

„Podczas wykonywania obowiązków w terenie, podleśniczy Leśnictwa Rybnica, Krzysztof Malec zatrzymał w środku lasu samochód dostawczy marki volkswagen zarejestrowany w województwie dolnośląskim. O sprawie zostali natychmiast powiadomieni józefowscy strażnicy leśni.” - informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie i dodaje: „Po ich przyjeździe na miejsce, okazało się, że poza kierowcą i towarzyszącym mu trzem pasażerom, w aucie znajdowało się 150 skrzynek wypełnionych po brzegi świeżo zerwanym leśnym mchem”.

 

Były to występujące na tym terenie gatunki – bielistka siwa (Leucobryum glaucum) oraz widłoząb miotlasty (Dicranum scoparium) objęte częściową ochroną gatunkową.
Na miejsce została też wezwana policja. Złodzieje utrzymywali, że mech zebrali na terenie prywatnego lasu, ale jak leśnicy się rozejrzeli wokół, widać było że rośliny zostały zebrane kilkaset metrów od miejsca zatrzymania mężczyzn.

 

„Pokaźne ilości mchu zapakowanego do skrzynek świadczą o tym, że mieliśmy do czynienia ze zorganizowaną grupą zbieraczy, która trudniła się tym procederem w celach zarobkowych. W przeszłości na terenie naszych nadleśnictw mieliśmy już do czynienia z podobnymi, specyficznymi przypadkami szkodnictwa leśnego.” - mówi Inspektor Straży Leśnej w RDLP w Lublinie, Marek Dziaduszyński.

 

Według przepisów zbieranie mchu jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny. Dodatkowo kierowca volkswagena został ukarany mandatem za nielegalny wjazd do lasu.
„Mchy odgrywają znaczącą rolę w retencjonowaniu wody, zabezpieczaniu gleb leśnych przed erozją i stwarzaniu warunków dla rozwoju wielu organizmów, dlatego nielegalni zbieracze działają na szkodę przyrody i leśnych ekosystemów. Warto zaznaczyć, że tak jak w przypadku leśnych ostępów Nadleśnictwa Józefów, polskie lasy porastają również cenne gatunki mchów objęte ochroną. Zdarza się, że one też padają łupem złodziei i zbierane w dużych ilościach trafiają później na rynek zagraniczny.” - przypominają Lasy Państwowe.

 

- W Nadleśnictwie Kościerzyna, jak na razie, nie mieliśmy takich przypadków - mówi Maciej Piankowski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Kościerzyna. - Owszem, zdarzały się przypadki kradzieży krzewinek jagód, czyli próby rozsadzenia kradzionych jagodzin w prywatnych ogrodach, ale z mchem, z tego co wiem, takiego procederu nie zauważyliśmy - informuje rzecznik nadleśnictwa.

 

- Nie zauważyliśmy kradzieży mchu na naszym terenie - powiedziała Anna Kukier, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Lipusz. - Jeżeli chodzi w ogóle o kradzieże, to zdarza się, że dochodzi do nich w okresie przed uroczystością Wszystkich Świętych - mówi Anna Kukier. - Kradzione są gałęzie świerków z przeznaczeniem na wieńce, a przed świętami Bożego Narodzenia giną świerki i jodły przeznaczane na świąteczne choinki, Straż Leśna ma wtedy więcej pracy niż zwykle - mówi rzecznik.

 

 


News4Media/ fot. Lasy Państwowe

opracowanie Adam Kiedrowski