Skip to main content

Ostatnia droga śp. Wiesława Jasińskiego, artysty z Kościerzyny i Mostaru


28 listopada 2022
Ostatnia droga śp. Wiesława Jasińskiego, artysty z Kościerzyny i Mostaru

Kilkanaście osób pożegnało śp. Wiesława Jasińskiego, artystę, który zmarł 15 listopada w Kościerzynie. Miał 74 lata.

 

Wiesław Jasiński tworzył tkaniny artystyczne, malował też obrazy olejne i akwarele. Potrafił także z korzeni drzew tworzyć niepowtarzalne rzeźby i niesamowite kompozycje.

 

Urodził się w Białogardzie 1948 roku. Od wczesnego dzieciństwa mieszkał w Kościerzynie. Uczył się w tutejszym Liceum Ogólnokształcącym. Po maturze rozpoczął naukę w kierunku sztuk plastycznych.

 

W swoim artystycznym życiu najwięcej radości zaznał nie na kościerskiej ziemi, ale w byłej Jugosławii, do której wyemigrował w latach siedemdziesiątych wraz z poślubioną w Gdańsku mieszkanką Mostaru, przepięknego miasta na terenie dzisiejszej Bośni i Hercegowiny. To tam jego twórczość została doceniona i wyniesiona na ówczesne szczyty jugosłowiańskiej kultury. Władze miejskie Mostaru, widząc jego niesamowity talent, postanowiły udostępnić mu średniowieczną wieżę warowną nad wodami Neretwy, tuż przy najbardziej charakterystycznym zabytku Mostaru, kamiennym Starym Moście. Wiesław Jasiński na ścianach kilku pięter wieży "Kula Tara" rozwieszał swoje dzieła, a turyści z całego świata nie tylko je podziwiali, ale często kupowali tkaniny za niemałe pieniądze.

 

djembed

 

 

Udane, artystyczne życie zostało mocno nadszarpnięte w 1992 roku, kiedy w Jugosławii wybuchła wojna domowa. W wyniku serbskiego ataku na miasto warowna "Kula Tara" stanęła w płomieniach. Spaliła się większość tkanin, artystyczny dorobek Jasińskiego. Coraz częstsze ataki, bombardowania, widok codziennej śmierci na ulicach skłoniły go do opuszczenia miasta i udania się jako polski uchodźca (miał obywatelstwo polskie, w przeciwieństwie do rodziny w Mostarze) do Chorwacji, gdzie stacjonowali polscy żołnierze w ramach sił rozjemczych ONZ. Tam spędził 4 lata.

 

W 1996 roku powrócił do Kościerzyny. Miał nadzieję odżyć tu po najgorszych ostatnich latach. Ale niestety, okazało się, że tu, pomimo, iż wiele osób go pamiętało, nie za bardzo mógł liczyć na pomoc. Próbował zainteresować lokalne media swoim losem, szczególnie utratą oszczędności całego życia ulokowanych w jednym z jugosłowiańskich banków, który w wyniku rozpadu państwa przestał istnieć. Powstało wiele artykułów o nim w Kościerzynie i prasie ogólnopolskiej.

 

Imał się różnych prac - pilnował komuś domu letniskowego, zbierał i sprzedawał grzyby, ale przede wszystkim - mieszkał w metalowej budce w okolicach Śluzy w gminie Lipusz. Jego losem, po artykułach w kościerskiej prasie, zainteresował się ówczesny burmistrz Zdzisław Czucha i dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Janina Czaja. Udało się przekazać mu skromne mieszkanko przy ul. 8 Marca. Od tej pory Wiesław Jasiński przestał się tułać po obcych.

 

Dyrekcja nieistniejącego już dziś, Młodzieżowego Domu Kultury przy ul. Tkaczyka w Kościerzynie (obecnie Powiatowy Urząd Pracy), angażowała go do prowadzenia kursu tworzenia tkaniny artystycznej. 

W ciągu pierwszych kilku lat w Kościerzynie, Lipuszu i Gdańsku współorganizował z niektórymi instytucjami wystawy swoich prac.

 

Niestety, nie udało mu się już nigdy powtórzyć sukcesu z Mostaru i sprzedawać tu swoich dzieł. Z roku na rok był coraz bardziej sfrustrowany, zniechęcony, żył coraz skromniej, korzystał z pomocy opieki społecznej.

 

 

Przez ostatnie miesiące chorował na raka płuc. Zmarł w mieszkaniu socjalnym przy ul. Chojnickiej.

 

W ostatniej drodze, po mszy św. w kościele pw. św. Barbary towarzyszyła mu garstka przyjaciół i znajomych. 

Konsul honorowy Rzeczpospolitej Polski w Mostarze, Huss Oručević przysłał słowa pożegnania, które zostały odczytane podczas pogrzebu:

 

"Odszedł nasz Wiesław Jasiński, artysta z Mostaru. Po wybuchu wojny w Mostarze w 1992 roku Wiesław musiał opuścić swoją pracownię, która znajdowała się na lewym brzegu Neretwy, tuż obok Starego Mostu. Wiele jego dzieł spłonęło w pierwszych miesiącach wojny. Wrócił do Polski, ale marzył o Mostarze, chciał wrócić, znów usiąść na kamiennych stopniach, być obok mostu i rzeki.

Żegnaj przyjacielu, żegnaj Mostarianinie!

Huss Oručević, przyjaciel, Konsul honorowy RP w Mostarze".

 

Wiesław Jasiński spoczął na kościerskim cmentarzu, 18 listopada 2022 r.

 

 

Tekst i zdjęcia

Adam Kiedrowski