Tak trenują w Kościerskim Klubie Kyokushin Karate
Liczne zwycięstwa w turniejach regionalnych i ogólnopolskich, medale w mistrzostwach Polski, czołowe miejsca w mistrzostwach Europy. A na co dzień pasja trenowania tej sztuki walki.
Kościerski Klub Kyokushin Karate dwa razy w tygodniu daje na treningach spory wycisk i satysfakcję około 160 adeptom tej sztuki walki w powiecie kościerskim i kartuskim. W Kościerzynie, Wielkim Klinczu, Nowej Karczmie, Starej Kiszewie, Dziemianach, Stężycy i Brodnicy Górnej ćwiczą pod okiem czterech trenerów: Krzysztofa Sosnówki, Marioli Okrój, Pauliny Lubeckiej i Tomasza Łukowskiego. Wśród ćwiczących zdarza się, że są całe rodziny - ćwiczy mama, ćwiczy tata, którzy pasją karate już zarazili swoje dzieci.
W szeregach ćwiczących są osoby w różnym wieku, stąd też podział na trzy grupy - dziecięcą, młodzieżową oraz dla dorosłych i zawodników. Treningi rozpoczynają się od ogólnorozwojowej rozgrzewki, rozciągania, ćwiczeń siłowych a następnie doskonalone są indywidualnie oraz w parach techniki, między innymi, blokowania i zadawania ciosów. Zarówno rękoma jak i nogami. Nie brakuje też technik obezwładniania z użyciem podcięć i dźwigni. Wszystko w odpowiednim rytmie i z zachowaniem rytuałów obowiązujących w karate.
Trener Krzysztof Sosnówka, 3 Dan Karate Kyokushin, prowadzi Kościerski Klub Kyokushin Karate od 2015 roku. Ogromne doświadczenie jako zawodnik i trener przeszczepił na ziemię kościerską, na którą przybył z Wąbrzeźna w województwie kujawsko - pomorskim, gdzie był prezesem Wąbrzeskiego Klubu Sportów i Sztuk Walki i gdzie organizował turnieje i mistrzostwa. To właśnie KKKK może poszczycić się licznymi zwycięstwami w turniejach i mistrzostwach, z czego sam trener jest niezwykle dumny. - W zaawansowanej grupie mamy dużo zawodników, którzy zdobywają medale na mistrzostwach Polski i Europy - mówi Krzysztof Sosnówka. - Jako drużyna jesteśmy dwukrotnie z rzędu mistrzami Polski, możemy się pochwalić, że nasi zawodnicy zdobyli mistrzostwo i wicemistrzostwo Europy indywidualne, wystarczy chcieć, ćwiczyć i bardzo to lubić - dodaje trener.
- Zapraszamy każdą chętną osobę na trening, nie ma tu ograniczeń wiekowych, najmłodszy uczestnik ma 4 lata, a górnej granicy brak, każdy ćwiczy na miarę swoich możliwości - zachęca Krzysztof Sosnówka.
(ak) Fot. Adam Kiedrowski