Polityka puka do Kościerzyny. Podczas uroczystości upamiętniających 97-rocznicę powrotu Pomorza do Polski w apelu poległych wymieniono ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.
Apel poległych to uroczyste odczytanie nazwisk żołnierzy poległych za ojczyznę w celu uczczenia ich pamięci. Tak też było w Kościerzynie podczas uroczystości na Rynku upamiętniających wkroczenie wojsk generała Józefa Hallera w 1920 roku na Pomorze i tym samym powrotu polskiej władzy na te ziemie po 148 latach pruskiego zaboru. Odczytano apel poległych, wśród których wymieniono, między innymi, bohaterskich żołnierzy walczących podczas I wojny światowej, ale także wielu innych patriotów walczących o polskość podczas zaborów. Na końcu wymieniono parę prezydencką, Marię i Lecha Kaczyńskich oraz inne ofiary tragedii, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem.
Widać, że polityka ogólnopolska wkracza do Kościerzyny. Bo jak inaczej wytłumaczyć związek pomiędzy radosnym procesem wyzwalania Pomorza w 1920 roku z tragedią narodową z 2010 roku?
Adam Kiedrowski, fot. i film: Henryk Baszanowski
