Tłumy na radosnym pikniku. W tle pomoc pogorzelcom
Dzieci małe, dzieci średnie, i te duże. Rodzice, dziadkowie, mamy i tatusiowie z wózkami. Gwar, muzyka i zabawa. Pod hasłem "Kolory trzeźwości i bezpieczeństwa" przez ponad trzy godziny w ogródku jordanowskim trwał piknik rodzinny zorganizowany przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Kościerzynie.
Piknik rodzinny otworzył, tryskający dowcipem, burmistrz Michał Majewski. Dzieci było tak dużo, że miejscami do różnych punktów z atrakcjami ustawiały się kilkudziesięcioosobowe kolejki. Ale było warto, bo - patrząc po radosnych twarzach dzieci i dorosłych - zabawa była przednia. Rozweselał konferansjer, ale także rozweselała dzieci dyrektor kościerskiego MOPS, Sylwia Trzebiatowska, która prezentując taniec, tzw. "kaczuchy" przy okazji obdarowywała uczestników cukierkami.
A pracownicy MOPS byli na każde wezwanie potrzebujących. Uwijali się przy różnych punktach, obsługiwali uczestników, pilnowali porządku, a nawet podawali piłkę, gdy ta wyleciała poza obręb dmuchanego boiska. Chyba nikt nie wyszedł głodny, bo chociaż trzeba było wystać swoje po watę cukrową, która nie napełni brzucha, to jednak pysznej grochówki z polowej kuchni nagotowano tak dużo, że można było brać dokładki do samego końca pikniku.
Podczas imprezy była okazja do przyniesienia w darze narzędzi do prac porządkowych. Pojadą one na początku przyszłego tygodnia do gminy Nowa Biała w województwie małopolskim, gdzie w gigantycznym pożarze spaleniu uległy 44 budynki. Łopaty, grabie, wiadra, szczotki i taczka posłużą poszkodowanym mieszkańcom do uporządkowania pogorzeliska.
(ak) Fot. Adam Kiedrowski
