Skip to main content

Zaprzęg konny wbił się w mercedesa. Kilka osób umknęło nieszczęściu


09 stycznia 2017
Zaprzęg konny wbił się w mercedesa. Kilka osób umknęło nieszczęściu

O niesamowitym szczęściu mogą mówić kierowca i pasażerowie osobowego mercedesa, w którego wbił się zaprzęg konny.

Do kolizji doszło w niedzielę, po godzinie 16. 42-letni mężczyzna prowadzący konnym zaprzęgiem z saniami po drodze gruntowej mijał posesję, na której zaczęły szczekać psy. Na skutek ujadania psów, konie zostały spłoszone i gwałtownie przyspieszyły z saniami tak pechowo, że woźnica wypadł z nich na drogę. Konie już bez woźnicy pogalopowały przed siebie i z całym zaprzęgiem uderzyły w mercedesa osobowego. O niesamowitym szczęściu przy tym uderzeniu mogą mówić kierowca i pasażerowie tego mercedesa, gdyż dyszel od sań wbił się przez tylną szybę dokładnie w jej środek i wybił się przez szyberdach. W mercedesie siedziały cztery osoby i nikomu nic się nie stało. Łatwo sobie wyobrazić potencjalną tragedię, gdyby dyszel nie przeszedł środkiem albo gdyby na tylnym siedzeniu siedziała piąta osoba.

- Policjanci ukarali woźnicę mandatem. Apelujemy, aby organizując kulig albo uczestnicząc w nim, zachować najwyższe środki ostrożności - apeluje asp. Piotr Kwidziński z Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie.

(ak)