Obiekt z Białorusi zniknął z radarów. Wojsko przeszukuje teren
Wojsko uruchomiło dyżurne siły Obrony Terytorialnej do poszukiwania, najprawdopodobniej obiektu zwiadowczego.
Nerwowo zaczęła się sobota wśród wielu mieszkańców województw pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i zachodniopomorskiego po tym, jak Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało smsy następującej treści:
"Trwają poszukiwania obiektu powietrznego przypominającego balon. W przypadku jego znalezienia nie podnoś, powiadom najbliższy posterunek Policji."
Okazuje się, że w polską strefę powietrzną, a więc nad terytorium Polski wleciał balon z Białorusi. Obiekt był śledzony przez wojsko, po czym w okolicach Rypina (miasto w województwie kujawsko - pomorskim położone na wschód od Torunia) zniknął z radarów. Dlatego wojsko przystąpiło do działania.
W piątek wieczorem, przed północą, między innymi nad Kościerzyną słychać było dźwięk helikopterów lub samolotów śmigłowych, świadkowie mówią o locie na niskim pułapie kilku maszyn w szyku. Czy miało to związek z podjęciem poszukiwań? Trudno powiedzieć, gdyż do przekroczenia granicy doszło wieczorem około 20.00, więc mało prawdopodobne by tego typu obiekt pojawił się w ciągu 3-4 godzin nad Pomorzem.
Ministerstwo Obrony Narodowej w swoim komunikacie informuje:
"Centrum Operacji Powietrznych odnotowało pojawienie się w polskiej przestrzeni powietrznej obiektu, który wleciał z kierunku Białorusi. Zgodnie z informacjami COP prawdopodobnie jest to balon obserwacyjny. Kontakt radarowy został utracony w okolicach Rypina.
Dowódca Operacyjny podjął decyzję o uruchomieniu dyżurnych sił Wojsk Obrony Terytorialnej do poszukiwania obiektu."
(ak)