Skip to main content

Radni województwa pomorskiego w większości przeciw przejęciu Lotosu przez Orlen


28 lipca 2020
Radni województwa pomorskiego w większości przeciw przejęciu Lotosu przez Orlen

Radni województwa pomorskiego przyjęli stanowisko dotyczące konsolidacji rynku paliw płynnych w Polsce, która polega na przejęciu Grupy Lotos przez PKN Orlen. Za głosowało 18, przeciw było 12 radnych, radny Piotr Zwara wstrzymał swój głos.



Stanowisko na XXIII Sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego, która odbyła się 27 lipca przedstawił wicemarszałek województwa pomorskiego Leszek Bonna. Postawił kilka pytań, które są istotne nie tylko dla pomorskiej spółki, ale całego regionu. Wicemarszałek Bonna zauważył, że obecnie na rynku paliwowym w Polsce panuje zdrowa konkurencja. Dwa konkurencyjne podmioty, czyli PKN Orlen i Grupa Lotos, różnią się. Na rynku paliw płynnych w Polsce Lotos dysponuje 30 proc. rynku i jest spółką Skarbu Państwa (53 proc. akcji). Z kolei w przypadku Orlenu to prawie 28 proc. – Lotos ma być przejęty przez PKN Orlen. W efekcie Orlen ma zostać właścicielem 66 proc. akcji Lotosu, czyli wykupić to, co posiada Skarb Państwa i odkupić akcje od innych właścicieli – mówił wicemarszałek Leszek Bonna. Zadał pytanie: „po co ma być przyjęcie?". Jak zauważył wicemarszałek województwa pomorskiego, zdaniem rządzących, ma służyć budowaniu narodowego czempiona paliw płynnych.

 
Jednak Komisja Europejska postawiła kilka warunków, które dotyczyły m.in. konkurencji na rynku paliwowym. Pomorscy radni są zaniepokojeni planami związanymi z przejęciem Grupy Lotos przez PKN Orlen. W stanowisku podkreślono, że: „W planach rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz nominata tego rządu w spółce, jaką jest PKN Orlen, dojdzie do znacznego pozbawienia Grupy Lotos budowanego przez lata majątku". Zgodnie w warunkami gdańska rafineria ma stać się odrębną spółką, w której 30 proc. akcji ma mieć konkurencyjna do Orlenu firma, posiadająca też prawo do ok. połowy produkcji rafinerii. Część majątku ma być sprzedana i ta firma ma konkurować z narodowym czempionem. Zdaniem Leszka Bonny należy spodziewać się depolonizacji majątku pomorskiej spółki.

 
Grupa Lotos ma sprzedać 9 składów paliw niezależnemu operatorowi logistyki oraz 389 stacji paliw (80 proc.). Ponadto, zostaną sprzedane np.: Lotos Paliwa, Lotos Infrastruktura, Lotos Biopaliwa i Lotos Terminale oraz bazy paliwowe w Jaśle, Czechowicach-Dziedzicach, Poznaniu, Rypinie i Piotrkowie Trybunalskim. Natomiast Orlen musi zbyć bazy paliwowe w Gdańsku, Gutkowie, Szczecinie i Bolesławcu. Jak podkreślał Leszek Bonna, 50 proc. udziałów w spółce Lotos i BP, które dostarczają paliwa lotnicze, m.in. do Okęcia, Gdańska, Katowic, Lublina, Poznania, ma zostać sprzedane. Mają być też sprzedane dwa zakłady spółki Asfalt.

 
Zdaniem radnych Koalicji Platforma. Nowoczesna Lotos straci majątek szacowany na wiele miliardów złotych i zostanie przejęty przez spółkę, w której Skarb Państwa posiada zaledwie 27 proc. udziałów. Warto podkreślić, że wartość giełdowa 30 proc. akcji Grupy Lotos, które zostaną przejęte przez inną firmę, wynosi prawie 3,3 mld zł.

Ponadto, fuzja odbije się negatywnie na gospodarce regionu. Dochody województwa z podatku CIT będą uszczuplone o ponad 70 mln zł, co w 2019 r. stanowiło 14 proc. dochodów budżetu województwa.

 
Warto podkreślić, że Lotos wspiera wiele instytucji. Od lat jest zaangażowany w życie kulturalne, społeczne i sportowe regionu pomorskiego. Dba o młodych sportowców w województwie, a także obejmuje mecenatem konferencje naukowe, duże imprezy artystyczne i edukacyjne. Dlatego też, jak na zakończenie wystąpienia stwierdził Leszek Bonna: „Wszyscy powinniśmy bronić Lotosu".

 
Przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Barzowski nie zgodził się z argumentacją wicemarszałka Leszka Bonny. Podkreślił, że wiele podobnych konsolidacji na rynku energetycznym miało miejsce w Europie. – Fuzja Lotosu z Orlenem to próba budowania dobrego europejskiego koncernu – dodał Barzowski. Jerzy Barzowski zaznaczył, że nie jest to sprzedaż czy wyprzedaż Lotosu. Natomiast Karol Guzikiewicz z PiS stwierdził, że połączenie obu spółek spowoduje lepszą możliwość negocjowania cen, a szacowany zysk dla Skarbu Państwa wyniesie od 1 mld  zł do 2 mld zł. Dodał też, że: „na pewno rząd polski nie doprowadzi do wyprzedaży majątku narodowego". Do fuzji Orlenu z Lotosem odniósł się też Kazimierz Klawiter z PiS. Zgodził się z wicemarszałkiem Bonną, że regionalny parlament, czyli Sejmik powinien zajmować się właśnie tak ważnymi kwestiami, jak fuzja spółek. Z kolei Piotr Zwara z PiS zauważył, że konsolidacja to trend zwłaszcza w związku z globalnym kryzysem, który nadchodzi. – Ufam prezesowi Obajtkowi i wierzę, że podatki zostaną w regionie i nie będzie redukcji etatów – dodał Zwara.

 
Do uwag opozycji odniósł się marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk: „Nie zgadzam się z zarzutem, że nie kochamy Polski ". – Procesy przejęć są naturalnym elementem rynku. Komisja Europejska nie chce hamować rozwoju, ale jej decyzja to tzw. środki zaradcze, zawierające konkretne wytyczne – mówił marszałek. Jak tłumaczył Mieczysław Struk nie będzie fuzji czy połączenia, a przejęcie Lotosu. Oznacza to, że Lotos będzie spółką zależną od Orlenu. Co ważne, Orlen odsprzeda całą infrastrukturę Lotosu oraz zwolni powierzchnie magazynowe pomorskiej spółki. – Bardzo obawiam się tej prywatyzacji – dodał marszałek Struk.

Głos w dyskusji zabrał też poseł na Sejm RP Tadeusz Aziewicz. Zauważył, że to strategiczna decyzja dla Pomorza, która wpływa na wszystkie obszary gospodarki. Niestety, jest niedobra dla regionu. Podkreślił też, że temat fuzji pojawiał się od wielu lat. Na podstawie decyzji Komisji Europejskiej i przekazanych warunków i odbędzie się rozbiór Lotosu. Oczywiście polski rząd mógłby odstąpić od realizacji tej konsolidacji. – Zatrzymanie fuzji to realizacja pomorskiej i polskiej racji stanu – dodał Aziewicz.

 

Dorota Patzer, UMWP