Skip to main content

Śmieci w sopockich lasach to też sprawka ...sportowców


12 marca 2018
Śmieci w sopockich lasach to też sprawka ...sportowców

Organizacja licznych wydarzeń rekreacyjno-sportowych w Sopocie powinna cieszyć. Wszak może to świadczyć o nieustannej popularności kurortu. Jednak liczni mieszkańcy wcale nie są z tego powodu zadowoleni – między innymi po sportowcach przemierzających leśne ścieżki często pozostają śmieci.

Spacerowanie po sopockich urokliwych, leśnych ścieżkach, pomiędzy wzgórzami i wzdłuż parowów, nie zawsze jest przyjemne. Niestety bywa tak – na co coraz częściej zwracają uwagę mieszkańcy miasta – że m.in. na drzewach i krzewach pozostają szpecące, wręcz rażące wzrok pozostałości po mających tu miejscach np. zawodach.

- To prawda, śmieci w naszych lasach nie brakuje – przyznaje pan Andrzej, mieszkaniec Kamiennego Potoku w Sopocie, skąd blisko do lasów. – Często chodzę po lasach na spacer z psem, więc widzę. I co najgorsze, odpadki nie postawiają tylko nieodpowiedzialni mieszkańcy lub turyści, ale również osoby, które teoretycznie powinny dbać o te tereny. Na przykład po zakończeniu organizowanych tu biegach, zawodach kolarskich, czy co tam jeszcze się odbywa, zostaje wiele śmieci. Jakieś szarfy, papierowe tabliczki.

Mieszkaniec Sopotu nie ukrywa, że to dziwi, bo przecież organizatorzy takich wydarzeń powinni chcieć zapraszać ich uczestników do ładnych, zadbanych i przyjaznych miejsc. Najwidoczniej jednak zainteresowanie porządkiem i urokiem sopockich lasów kończy się wraz z zakończeniem imprezy.

Informacja o problemie trafiła do władz miasta. Przedstawiciele sopockiego magistratu nie ukrywają, że kwestia porządku w lesie to poważna sprawa. Jednak - co podkreślają - zdecydowana większość sopockich lasów leży na terenie Nadleśnictwa Gdańsk.

- W przypadku organizacji imprezy na terenie lasu komunalnego, warunkiem wydania każdorazowej zgody na organizację jest zobowiązanie się do uprzątnięcia zanieczyszczeń spowodowanych przez tę imprezę - wyjaśnia Marcin Skwierawski, zastępca prezydenta Sopotu.

Jak jednak dodaje, małe, niebiletowane imprezy, które nie mają charakteru imprezy masowej, ani zgromadzenia publicznego, nie muszą być zgłaszane do urzędu.

- W przypadku takich wydarzeń dopilnowanie zachowania porządku po zakończeniu jest bardzo trudne - zaznacza wiceprezydent. - Wielokrotnie zdarzało się, że pracownicy sopockiego Zarządu Dróg i Zieleni uprzątali las po nieodpowiedzialnym organizatorze - przyznaje.

I apeluje, by wszelkie przypadki nieuprzątnięcia pozostałości po imprezach terenowych, które znajdują się w miejskiej części lasów, mieszkańcy zgłaszali do Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie. Z kolei te mające miejsce w części nadleśnictwa - do lokalnego leśniczego lub straży leśnej.

(raz) Fot. Łukasz Razowski