Historyczny tabor kolejowy znika z Kościerzyny
Składał się (i nadal składa) z parowozów, wagonów pamiętających początki XX wieku, lokomotyw i wagonów z lat siedemdziesiątych. Mocno zardzewiały z roku na rok był w coraz gorszym stanie. Ogołacany przez złomiarzy i niszczony przez wandali. Wagony były też często zamieszkiwane przez osoby bezdomne. Obiekt stanowił również wdzięczny temat dla fotografów i miłośników kolei, tym bardziej, że bocznica sąsiaduje ze skansenem kolejowym.
Tak było do początku lipca 2025 roku, kiedy ruszył kolejny etap wielkiej inwestycji PKP PLK - przebudowy linii kolejowej przebiegającej z Gdyni do Bydgoszczy. W Kościerzynie zniknęło torowisko, wjechał ciężki sprzęt budowlany. Rozebrano jedną z historycznych nastawni. We wrześniu większość taboru przestawiono w kierunku obwodnicy, a jeden z parowozów i trzy wagony przesunięto w pobliże przejazdu przy ul. Matejki.

Tabor na jednym z torów pod kościerską obwodnicą.
Nasza redakcja zainteresowała się losem starych wagonów i lokomotyw - zastanawialiśmy się, czy właśnie nie znikają na naszych oczach tak, jak budynek nastawni. Skontaktowaliśmy się z inwestorem - PKP PLK. Inwestor ustami rzecznika stwierdził, że tabor do niego nie należy.
Okazuje się, że jego właścicielem jest PKP Cargo. Skontaktowaliśmy się więc z tą firmą i pytaliśmy o los taboru w Kościerzynie. Wkrótce otrzymaliśmy wiadomość z Biura Zarządu, Promocji i Relacji Inwestorskich PKP Cargo S.A. o następującej treści: "Tabor z Kościerzyny PKP CARGO S.A. przekazało w użyczenie Towarzystwu Ochrony Zabytków Kolejnictwa i Organizacji Skansenów Pyskowice. Wspomniana instytucja posiada niezbędne kwalifikacje i zajmie się zabezpieczeniem taboru z Kościerzyny".


Zastanawialiśmy się, co ma z Kościerzyną wspólnego organizacja z powiatu gliwickiego w województwie śląskim? Okazuje się, że prowadzi Skansen Kolejowy w Pyskowicach i ogólnie zajmuje się ratowaniem zabytków kolejowych. Na nasze pytanie o los taboru z Kościerzyny skierowane do TOZKOS otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

"Wagony zostały ostatnio przesunięte w inne miejsce, aby mogły postępować prace na terenie stacji. Zostały one zabezpieczone i mają zapewnioną przyszłość jako pojazdy muzealne, więc z pewnością nie zostaną zezłomowane".
W odpowiedzi zawarta też została informacja o "wywózce taboru". Więc akurat na naszych oczach jest realizowana.
Miejmy teraz nadzieję, że niszczejący do tej pory tabor z Kościerzyny uratują śląscy miłośnicy kolei. Szkoda tylko, że znika z krajobrazu Kościerzyny.
(ak) Fot. Adam Kiedrowski