Skip to main content

Sopot chwali się mieszkaniami, a biedni żyją w koszmarnych warunkach


23 lutego 2018
Sopot chwali się mieszkaniami, a biedni żyją w koszmarnych warunkach

Władze kurortu zabiegają o zahamowanie odpływu mieszkańców. Bywa jednak tak, że ci, którzy chcą zostać, muszą mieszkać w urągających godności warunkach.

Nowe lokale w Sopocie otrzyma kilkadziesiąt rodzin. Niestety, nie wszyscy mogli liczyć na miejsce w nowo wybudowanych przez miasto lokalach. Są tacy, którzy w jednym z najbardziej znanych kurortów w kraju żyją w warunkach urągających godności, mimo iż pracują i chcą zostać w mieście.

Włodarze Sopotu nie kryją zadowolenia. Jak informują na stronie internetowej miasta, kolejne rodziny otrzymają mieszkania komunalne w Sopocie, w budynkach przy ul. Świemirowskiej 2-4, 11, 15, 17, ul. Malczewskiego 29 oraz ul. 3 Maja 18 A. Koszt budowy nowych mieszkań (ul. Świemirowska 2-4 oraz ul. Malczewskiego 29) to 16,3 mln zł. Pozostałe lokale to zasób odzyskany, także w nowych budynkach komunalnych.

Mieszkania 1-, 2- i 3-pokojowe otrzymają: 1 rodzina 5-osobowa, 6 rodzin 2-osobowych (w tym jedna z osobą niepełnosprawną), 61 rodzin 3-4-osobowych. Dwa mieszkania otrzymają także osoby z niepełnosprawnością. W sumie nowe lokale przypadły 70 rodzinom.

– Bardzo cieszy nas szczególnie 6 rodzin, sopocian, którzy do naszego miasta wracają. To potwierdzenie, że w Sopocie dobrze się żyje, pracuje, odpoczywa. To dobry sygnał, że nasi mieszkańcy do Sopotu wracają, że wracają z rodzinami – mówi Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu.

Nie wszyscy jednak mają takie szczęście. Na przykład samotne mamy z dziećmi, a na pewno jedna z nich. Sprawę kolejny raz poruszyła sopocka radna Aleksandra Gosk. Chodzi o rodzinę, matkę z trojgiem dzieci, która mieszka w fatalnych warunkach w lokalu socjalnym.

- Zajmowali oni lokal z wieloosobową rodziną, która często nie szanuje zasad ciszy nocnej i nie godzi się na żadne remonty - zwraca uwagę przedstawicielka mieszkańców. - W tym sezonie rodzina ta już dwa razy lądowała na mrozie ze względu na wadliwe działanie pieca węglowego.

Po liście lokatorki zaproponowano rodzinie mieszkanie, jak podkreśliła radna, w jeszcze gorszym stanie. - Jestem przekonana, że przy poprawie warunków lokalowych rodzina ta mogłaby wspiąć się na poziom komunalny. Lokatorka mimo trudnej sytuacji pracuje, dzieci się kształcą, rodzina ta potrzebuje jedynie wsparcia ze strony gminy - zaznacza Gosk. - Myślę, że przy niekorzystnej demografii Sopotu wciąż ważne jest, aby inwestować w takie rodziny.

W odpowiedzi Marcin Skwierawski wyjaśnił, że w myśl prawa miejscowego, na lokale socjalne przeznacza się lokale o obniżonym standardzie, tj. spełniające co najmniej jedno z warunków jak ogrzewanie piecami węglowymi, brak samodzielnej łazienki, wc usytuowane na klatce schodowej lub poza budynkiem...

- Propozycja lokalu była zgodna z przepisami - wyjaśnia włodarz kurortu. - Gmina składa propozycję lokalu do obejrzenia w momencie jego fizycznego posiadania, co umożliwia zainteresowanym zapoznanie się z jego stanem technicznym i podjęcie decyzji o przyjęciu lub odrzuceniu.

Skwierawski dodaje, że dochody osiągane przez wspomnianą rodzinę uniemożliwiały wskazanie jej lokalu mieszkalnego. Jednak władze Sopotu zapewniają, że dołożą starań w celu pozyskania odpowiedniego domu.

Łukasz Razowski