Skip to main content

Referendum w Sopocie: podwójne podpisy i oświadczenie


22 stycznia 2018
Referendum w Sopocie: podwójne podpisy i oświadczenie

Sprawa zbierania podpisów pod referendum w Sopocie trafiła do prokuratury. Chodzi o składanie podwójnych sygnatur m.in. przez inicjatorów zorganizowania przedterminowych wyborów na prezydenta miasta. W tej sprawie pomysłodawcy głosowania złożyli skargę i wydali oświadczenie.

Sopocki magistrat podał, iż Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę na postanowienie komisarz wyborczej, którą złożyli  inicjatorzy referendum w Sopocie ws. odwołania Jacka Karnowskiego z funkcji włodarza miasta. Komisarz bowiem poinformowała o złożeniu zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku ze zbieraniem podpisów pod wnioskiem o referendum.

- W ustnym uzasadnieniu wskazano, że zgodnie z wykładnią NSA, osoby podpisujące się pod wnioskiem o referendum lokalne muszą zamieszkiwać i posiadać czynne prawo wyborcze na terenie danej gminy, oraz że dane osób podpisujących muszą być kompletne – czytamy w komunikacie miasta.

Sopocki ratusz informuje, że komisarz wyborcza miała wskazać, że identyczne numery PESEL są wpisane do różnych osób, dane są niepełne, a część osób – w tym jeden z inicjatorów Krzysztof Iwanow – podpisała się dwukrotnie, niektórzy nawet czterokrotnie.

W związku z tymi doniesieniami Krzysztof Iwanow opublikował oficjalne oświadczenie:

- Nie przypominam sobie takiego faktu, ale też nie mogę tego wykluczyć. Pośpiech i nerwowa atmosfera nie może być żadnym wytłumaczeniem. W przypadku potwierdzenia tego faktu stawiam się do dyspozycji władz Stowarzyszenia, jestem gotów ponieść wszelkie konsekwencje. Odnośnie innych zakwestionowanych podpisów proponuję poczekać do momentu przeprowadzenia postępowania przez prokuraturę. Nasze stowarzyszenie od początku stało na stanowisku, że trzeba to koniecznie wyjaśnić – napisał jeden z inicjatorów przeprowadzenia referendum ws odwołania z funkcji prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.

Przypomnijmy, pomysłodawcy przeprowadzenia głosowania w sprawie zmiany włodarza Sopotu argumentowali m.in., iż „odwołanie prezydenta Karnowskiego jest obecnie sprawą szczególnie pilną”.

- Obawiamy się, że przed wyborami prezydent nasili sprzedaż i dzierżawę najbardziej wartościowych terenów po zaniżonych cenach lub rozda je za darmo, ponieważ zdaje sobie sprawę, że przyszłorocznych wyborów samorządowych nie wygra. Oddał za darmo miejskie tereny położone przy stacji kolejowej, na których prywatny inwestor zbudował centrum handlowo - usługowe, którego część wynajmuje miastu – wyjaśniają.

Z informacji sopockiego urzędu wynika, iż przyczyną odrzucenia wniosku Mieszkańców dla Sopotu przez komisarz wyborczą było niespełnienie wymogów.

- Złożonych zostało w sumie 3071 podpisów. Po weryfikacji okazało się, że 741 podpisów zawierało nawet po kilka uchybień. Najważniejszą przyczyną odrzucenia wniosku był fakt, że aż 309 osób, które złożyły podpisy pod wnioskiem, nie było do tego uprawnionych, nie figurowały ani w ewidencji ludności, ani w rejestrze wyborców – wyjaśnili urzędnicy z Sopotu.

(raz) Fot. Łukasz Razowski